Ważne uroczystości poza rynkiem?

O przeniesienie najważniejszych uroczystości zaapelowała do radnych Łucja Prządka, mieszkanka Pszczyny. Jak wyjaśniła w liście, od lat próbuję przeforsować inny scenariusz świętowania świąt niż to dotychczas ma miejsce.

- Okiem widza i uczestnika wygląda to tak: po uroczystej Mszy św. pochód rusza na rynek i idzie za orkiestrą w lewo lub prosto wokół płyty rynku (rozpoczyna się część oficjalna). Poczty sztandarowe, w zależności od orientacji, idą za orkiestrą lub nie. Okrążają płytę rynku i wracają pod urząd, gdzie wraz z częścią społeczeństwa wysłuchują przemówień i poleceń słyszalnych tylko do pierwszych ławek na płycie (łącznie z zacinającym się hymnem państwowym). Następuje składanie wiązanek kwiatów - niesłychanie poważnie przy wtórze werbli pod niepoważnym końcowym fragmentem budynku magistratu zaopatrzonym w nieczytelną tabliczkę i stelaż na kwietnik, do którego w tygodniu przypina się rowery. Najwyraźniejszy i wyrywający z letargu jest wystrzał naszych Braci Kurkowych na cześć święta. Całość przypomina taniec chochoła! - napisała.

Równocześnie zaproponowała inny sposób obchodów oraz miejsce. - Moim zdaniem święta 3 Maja i 11 Listopada, nasze największe święta narodowe, powinny być obchodzone poważnie, ale radośnie. Jest doskonałe miejsce od lat. Dzisiaj odrestaurowane, odświeżone, przestronne, z widokiem na piękną Aleję Kościuszki, na ul. 3 Maja, etc... Dojść można różnymi trasami oglądając i podziwiając nasze miasto, przypominając mieszkańcom o święcie. To miejsce to dawne planty z Pomnikiem Wdzięczności. Jak sama nazwa wskazuje - wdzięczni jesteśmy za wolność, pokój, za lata bez wojen, tym wszystkim, którzy nam tę wolność wywalczyli w I i II wojnie światowej, w powstaniach śląskich i innych zrywach wyzwoleńczych. Niektórzy mówią Pomnik Wdzięczności i Zwycięstwa - zwycięstwa - dodałabym jeśli zwyciężymy nasze niezrozumiałe uprzedzenia i głupotę! - dodała Łucja Prządka w korespondencji skierowanej do radnych.

Mieszkanka zasugerowała natomiast, by w smutny dzień 1 września, rocznicę wybuchu II wojny światowej, spotkać się na nabożeństwach np. pod "Trzema Dębami", by wspominać i uczcić pamięć bohaterów, a 8 i 9 maja świętować przy dźwiękach orkiestry, ciesząc się z zakończenia wojny i wolności.

Jak tłumaczył Leszek Szczotka, przewodniczący Rady Miejskiej, temat został przedstawiony radnym podczas posiedzenia Komisji Spraw Społecznych. Jej członkowie przychyliły się do propozycji, aby największe nasze święta narodowe obchodzone był poważnie, ale zarazem radośnie, gdyż takie obchody zachowają odpowiedni patos, a jednocześnie mogą przyczynić się do zaangażowania większej grupy młodzieży.

Podczas spotkania Komisja sformułowała wniosek do burmistrza Pszczyny o rozważenie możliwości zmiany organizacji i programu wspomnianych świąt, m.in. poprzez przeniesienie uroczystości na Plac Zwycięstwa i Wolności, a także zaproszenie na obchody grup rekonstrukcyjnych itp.

Szybko okazało się, że prośba zostanie spełniona wcześniej aniżeli można było się spodziewać. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Dariusz Skrobol powiadomił, że temat lokalizacji najbliższego święta - 11 Listopada - był również poruszany na konwencie ze starostą Pawłem Sadzą.

- Podjęliśmy decyzję, że przeniesiemy obchody na teren wyremontowanego Placu Zwycięstwa i Wolności, między innymi ze względu na prowadzone prace na placu rynku - powiedział burmistrz.

Będzie to pierwsza okazja, aby przekonać się do tej lokalizacji. Być może, jeżeli uda się ją zorganizować według propozycji mieszkanki, zagości ona w tym miejscu na dłużej.