
Wiadomości
- 12 kwietnia 2012
- wyświetleń: 1792
PALP: Wielkiego lania nie było
W świąteczny poniedziałek na boisku Piast odbyły się kolejne mecze w ramach rozgrywek Pszczyńskiej Amatorskiej Ligi Piłkarskiej. Na placu boju zameldowali się gracze pierwszo- i drugoligowi. Choć padły w sumie 63 gole to wielkiego lania w żadnym meczu nikt nie dostał.
I liga
Granie rozpoczęło się od pojedynku Profi z Cadi-Carem. Samochodziarze wiosną póki co są w wyraźnym dołku, toteż ciężko było się spodziewać, że zdołają powalczyć z obrońcami mistrzowskiego tytułu. Początek meczu toczył się pod dyktando ekipy Profi nic więc dziwnego, że już na przerwę zespół braci Poczkajskich prowadził 4:1. W 24 minucie król strzelców ubiegłego sezonu miał już na swoim koncie hat tricka, a po półgodzinie walki jego zespół prowadził różnica pięciu trafień. Dzięki trafieniu Paszka Cadi-Car podreperował nieco wynik, ale o niczym więcej nie mogło być mowy.
Wyrównany mecz rozegrały ekipy Mieszka i Enigmy. Pszczyńska drużyna od pierwszych minut próbowała przejąć inicjatywę gry, ale goście zza Wisły nie dali się rozpędzić napastnikom Mieszka. W 17 minucie indywidualna akcje przeprowadził Mikłasz i Enigma prowadziła. Tuż po zmianie stron niemal kopia pierwszej bramki i mamy 2:0. Z każda minuta czechowiczanie jednak słabli i po trafieniach Patera i Maszudzińskiego Mieszko wrócił do gry. Kiedy wydawało się, że pszczyńska ekipa zdoła przechylić szalę wygranej na swoją korzyść na60 sekund przed końcem Wrona trafił z głowy po rzucie rożnym i trzy punkty pojechały do Czechowic.
Bardzo emocjonujący pojedynek stoczyły ekipy Ełki i POSiRu czyli dwóch niepokonanych wiosnę zespołów. Od pierwszych minut sporo się działo to pod jedna to pod druga bramką, ale na pierwsze trafienie trzeba było poczekać do 17 minuty kiedy to Osemlak wykorzystał błąd w defensywie rywali. Cztery minuty po przerwie gospodarze zdołali jednak wyrównać. Remis utrzymał się jednak tylko pięć minut bowiem po akcji Krawczyk - Osemlak ponownie trafił do siatki napastnik Ełki. POSiR nie składał jednak broni i po dobrej akcji w 34 minucie do własnej siatki piłkę skierował Krawczyk. Niespełna 120 sekund później szarżującego Walę powalił w polu karnym Jeleń, a rzut karny na bramkę zamienił Skaźnik. Ostatnie słowo należało jednak do piłkarzy ze sportowego Ośrodka. Zza pola karnego tuz przy słupku uderzył Grajcarek i ustalił wynik meczu na 3:3.
Bez większych kłopotów zespół Sew-Metu rozprawił się z Trójcą. Już po 10 minutach gry było 3:0. Team z Piasku kontrolował mecz i nie pozwalał rywalom na zbyt wiele. Trójca grała bez pomysłu i wiary na końcowy sukces. W 28 minucie po trafieniu Malika wydawało się jeszcze, że ekipa Folka może ruszyć do przodu, ale zapędy rywali szybko ostudził Szromek, który w 120 sekund zdobył dwie kolejne bramki dla Sew-Metu i było po meczu.
Łatwo, zbyt łatwo bramki dala sobie wbić drużyna Termexu. Zespół Biegiera po nieco słabszym początku wiosny wraca na właściwe tory. W poniedziałkowym starciu po kwadransie prowadził 3:0 i spokojnie mógł kontrolować przebieg meczu. Co prawda jeszcze przed przerwą gola zdobył Nokel, ale to sprawiło, że Gunnersi zaczęli grać uważniej w obronie. Na kolejne gole trzeba było poczekać blisko kwadrans. Stuglik nieatakowany dwukrotnie uderzył z dystansu czym zupełnie zaskoczył Danela . Termex mimo, że jeszcze dwa razy zdołał wpisać się na listę strzelców nie był w stanie odwrócić losów tego meczu.
Ciekawie miało być w meczu Orłów z ATSem Jakub. Świąteczne granie jednak nie wyszło ekipie z ulicy Łowieckiej. Jakub już w 5 minucie objął prowadzenie. Zespół pod dowództwem Komandera po stracie bramki przeprowadził kilka ciekawych ataków, ale brakowało wykończenia. Po kwadransie gry sytuacja Orłów stała się jeszcze trudniejsza kiedy to pechowo piłka odbiła się od Kijonki i zupełnie zaskoczyła Lewandowskiego. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że Jakub mógł spokojnie kontrolować mecz. Przed przerwą bliski szczęścia był też Jarczok, ale jego soczyste uderzenie zatrzymało się na słupku. W drugich 20 minutach ATS nie forsował już tempa gry utrzymując korzystny wynik. Orły nie miały większego pomysłu na przełamanie zasieków rywali. Dodatkowo w ostatniej akcji meczu Bienioszek obsłużył Baneta i skończyło się na 3:0.
I liga - XVII kolejka - 9 kwietnia 2012 - boisko Orlik
Profi M tec Pszczyna - Cadi-Car Pszczyna 6:2 (4:1)
Mieszko Pszczyna - Enigma Czechowice 2:3 (0:1)
Ełka Team Pszczyna - POSiR 3:3 (1:0)
Sew-Met Piasek - Trójca Pszczyna 6:1 (4:0)
Termex Pszczyna - Gunners Biegier 3:6 (1:3)
Orły Mirosława K. - ATS Jakub Pszczyna 0:3 (0:2)
II liga
Powtórkę z rozrywki zafundowali swoim kibicom gracze Relaxu. Podobniej jak przed tygodniem z KWCH tym razem z KECHem wygrali 2:1, a wynik został ustalony już do przerwy. Jako pierwsi tym razem jednak na listę strzelców wpisali się rywale. Już w pierwszej akcji meczu najsprytniej pod bramką Kędziora zachował się Kacewicz i pewnie trafił do siatki. Od wiosny Relaks w swoich szeregach ma jednak Łukasz Kędziora, który jak dotąd punktuje w każdym meczu. W 14 minucie Kałamała uderzył na bramkę, ale piłka wpadła pod nogi Kędziora, który już wiedział co z nią zrobić. Pięć minut później ciemnowłosy napastnik z bliskiej odległości uderzył po raz drugi. Mało kot się wówczas podziewał, że więcej goli już nie padnie. A jednak. Mimo emocjonujących drugich 20 minut żadnej z ekip nie udało się już zmienić rezultatu.
Swojego stylu gry nie zmieniła ani ekipa Elwo, ani OKSu. Ci pierwsi grali bardzo dobre półgodziny, ale nie mieli szczęścia. Dochodzili do znakomitych okazji strzeleckich, ale nie potrafili ich wykończyć. Jedną z lepszych szans miał Szymon Kościelny, który dwukrotnie próbował z głowy, raz trafił w słupek, dobitka zaś w ręce bramkarza. Team z Poligonu nie ograniczał się do obrony, ale groźne ataki długo w ładnym stylu powstrzymywał Piłot. Kiedy jednak w 26 minucie padł pierwszy gol dla OKSu Elwo musiało zaryzykować. Lider rozgrywek drugiej ligi tylko na to czekał i w ostatnich pięciu minutach wypunktował ekipę z fabryki elektrofiltrów zdobywając kolejne trzy bramki.
W skromnym pięcioosobowym składzie zjawiła się na meczu ekipa Zrywu, która bezskutecznie próbowała przełożyć swój mecz. ZRB-Polandy bez nominalnego bramkarza grali słabo w stylu "wybić do przodu, a tam niech się martwą". Drużyna z Osiedla Piastów długo nie potrafiła wykorzystać przewagi w polu. Co prawda do przerwy ekipa Marcina Kotera prowadziła 2:0, ale nic wielkiego nie pokazała. Zryw, który grał spokojnie od tyłu przeprowadził kilka groźnych kontrataków, ale w jego szeregach brakowało kogoś kto wziąłby na siebie ciężar gry i zdobywania bramek. Wygrana Polandów zagrożona jednak nie była, a dodatkowo w 35 minucie Koter zdobył gola numer 3 i przypieczętował trzy punkty dla swojej drużyny.
Pierwszy raz tej wiosny powalczyła ekipa Undergrasosexholiców. Choć w starciu z Veinem o niespodziance nie było mowy to zespół Roberta Sęka zaprezentował się lepiej niż w pierwszych dwóch meczach co może być dobrym prognostykiem na przyszłość. Do przerwy był wynik 3:1, ale w pierwszych 20 minutach do siatki trafili tylko gracze z Jankowic, bowiem w ósmej minucie gry po samobójczym trafieniu Spiki był remis 1:1.
Po zmianie stron Vein mecz miał pod kontrolą. W 30 minucie co prawda Kafka zdobył drugiego gola, ale po chwili z rzutu karnego prowadzenie Veina podwyższył bramkarz - Michal Pieczka, zaś wynik meczu na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem ustalił Maciej Gruszka.
Blado tym razem wypadła drużyna Poligonersów. Losy potyczki z Brygadą Kryzys rozstrzygnęły się praktycznie w pierwszych 20 minutach. Kolejno: Chamielec, Jarczok i Grygierzec dali szóstce w pomarańczowych koszulkach trzybramkowe prowadzenie. Poligonersom nie można odmówić ambicji i chęci walki, ale sporo kłopotów było z wykańczaniem stwarzanych okazji. Po przerwie Brygada konsekwentnie grała swoje i mimo, że w tej części meczu do siatki rywali trafiła tylko raz, to z tyłu udało się zagrać na zero, dzięki czemu można było dopisać kolejne trzy punkty.
Na koniec świątecznego grania dobry mecz rozegrały ekipy KWCH i ConstructoRa. Przez cały pojedynek wynik był na styku co powodowało, że mieliśmy sporo emocji. Między słupkami dobrze grali zresztą obaj bramkarze. W końcówce pierwszej części gry lekką przewagę uzyskali tyszanie, a została ona udokumentowana golem Mateusza Hyrnika. Po przerwie nadal bardzo wyrównana batalia. Kiedy po niespełna dwóch kwadransach dogranie Jonasza na gola zamienił Gabriel Rabinek zrobiło się jeszcze ciekawiej. Remis długo się jednak nie utrzymał. Dokładnie 180 sekund później do siatki trafił Ryś i tyski zespół powrócił na prowadzenie. W ostatnich minutach rywale sporo biegali, walczyli, ale Łąckiego po raz drugi już nie zdołali pokonać.
II liga - XIV kolejka - 9 kwietnia 2012 - boisko Orlik
KECH Pszczyna - Relaks Katon Pub 1:2 (1:2)
Elwo Pszczyna - OKS Poligon 0:4 (0:0)
Zryw Pszczyna - ZRB-Polandy 0:3 (0:2)
Vein Jankowice - Undergrasosexoholics 6:2 (3:1)
Brygada Kryzys - Poligoners 4:0 (3:0)
ConstructoR - KWCH Piasek 2:1 (1:0)
Kolejna porcja ligowych emocji w najbliższą niedzielę. Przedpołudniem na boisku Orlik zagra trzecia liga. W drugiej części niedzielnego dnia po raz pierwszy tej wiosny ligowcy zagoszczą na boisku Piast, gdzie odbędą się mecze I i II ligi.
Przedsmak ligowych emocji czeka nas już jednak w czwartek, kiedy na boisku przy Zespole Szkół nr 1 w Pszczynie odbędą się mecze I rundy Pucharu Ligi PALP.
ZAPRASZAMY!
Fotorelacja z ligowych gier już wkrótce.
Granie rozpoczęło się od pojedynku Profi z Cadi-Carem. Samochodziarze wiosną póki co są w wyraźnym dołku, toteż ciężko było się spodziewać, że zdołają powalczyć z obrońcami mistrzowskiego tytułu. Początek meczu toczył się pod dyktando ekipy Profi nic więc dziwnego, że już na przerwę zespół braci Poczkajskich prowadził 4:1. W 24 minucie król strzelców ubiegłego sezonu miał już na swoim koncie hat tricka, a po półgodzinie walki jego zespół prowadził różnica pięciu trafień. Dzięki trafieniu Paszka Cadi-Car podreperował nieco wynik, ale o niczym więcej nie mogło być mowy.
Wyrównany mecz rozegrały ekipy Mieszka i Enigmy. Pszczyńska drużyna od pierwszych minut próbowała przejąć inicjatywę gry, ale goście zza Wisły nie dali się rozpędzić napastnikom Mieszka. W 17 minucie indywidualna akcje przeprowadził Mikłasz i Enigma prowadziła. Tuż po zmianie stron niemal kopia pierwszej bramki i mamy 2:0. Z każda minuta czechowiczanie jednak słabli i po trafieniach Patera i Maszudzińskiego Mieszko wrócił do gry. Kiedy wydawało się, że pszczyńska ekipa zdoła przechylić szalę wygranej na swoją korzyść na60 sekund przed końcem Wrona trafił z głowy po rzucie rożnym i trzy punkty pojechały do Czechowic.
Bardzo emocjonujący pojedynek stoczyły ekipy Ełki i POSiRu czyli dwóch niepokonanych wiosnę zespołów. Od pierwszych minut sporo się działo to pod jedna to pod druga bramką, ale na pierwsze trafienie trzeba było poczekać do 17 minuty kiedy to Osemlak wykorzystał błąd w defensywie rywali. Cztery minuty po przerwie gospodarze zdołali jednak wyrównać. Remis utrzymał się jednak tylko pięć minut bowiem po akcji Krawczyk - Osemlak ponownie trafił do siatki napastnik Ełki. POSiR nie składał jednak broni i po dobrej akcji w 34 minucie do własnej siatki piłkę skierował Krawczyk. Niespełna 120 sekund później szarżującego Walę powalił w polu karnym Jeleń, a rzut karny na bramkę zamienił Skaźnik. Ostatnie słowo należało jednak do piłkarzy ze sportowego Ośrodka. Zza pola karnego tuz przy słupku uderzył Grajcarek i ustalił wynik meczu na 3:3.
Bez większych kłopotów zespół Sew-Metu rozprawił się z Trójcą. Już po 10 minutach gry było 3:0. Team z Piasku kontrolował mecz i nie pozwalał rywalom na zbyt wiele. Trójca grała bez pomysłu i wiary na końcowy sukces. W 28 minucie po trafieniu Malika wydawało się jeszcze, że ekipa Folka może ruszyć do przodu, ale zapędy rywali szybko ostudził Szromek, który w 120 sekund zdobył dwie kolejne bramki dla Sew-Metu i było po meczu.
Łatwo, zbyt łatwo bramki dala sobie wbić drużyna Termexu. Zespół Biegiera po nieco słabszym początku wiosny wraca na właściwe tory. W poniedziałkowym starciu po kwadransie prowadził 3:0 i spokojnie mógł kontrolować przebieg meczu. Co prawda jeszcze przed przerwą gola zdobył Nokel, ale to sprawiło, że Gunnersi zaczęli grać uważniej w obronie. Na kolejne gole trzeba było poczekać blisko kwadrans. Stuglik nieatakowany dwukrotnie uderzył z dystansu czym zupełnie zaskoczył Danela . Termex mimo, że jeszcze dwa razy zdołał wpisać się na listę strzelców nie był w stanie odwrócić losów tego meczu.
Ciekawie miało być w meczu Orłów z ATSem Jakub. Świąteczne granie jednak nie wyszło ekipie z ulicy Łowieckiej. Jakub już w 5 minucie objął prowadzenie. Zespół pod dowództwem Komandera po stracie bramki przeprowadził kilka ciekawych ataków, ale brakowało wykończenia. Po kwadransie gry sytuacja Orłów stała się jeszcze trudniejsza kiedy to pechowo piłka odbiła się od Kijonki i zupełnie zaskoczyła Lewandowskiego. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że Jakub mógł spokojnie kontrolować mecz. Przed przerwą bliski szczęścia był też Jarczok, ale jego soczyste uderzenie zatrzymało się na słupku. W drugich 20 minutach ATS nie forsował już tempa gry utrzymując korzystny wynik. Orły nie miały większego pomysłu na przełamanie zasieków rywali. Dodatkowo w ostatniej akcji meczu Bienioszek obsłużył Baneta i skończyło się na 3:0.
I liga - XVII kolejka - 9 kwietnia 2012 - boisko Orlik
Profi M tec Pszczyna - Cadi-Car Pszczyna 6:2 (4:1)
Mieszko Pszczyna - Enigma Czechowice 2:3 (0:1)
Ełka Team Pszczyna - POSiR 3:3 (1:0)
Sew-Met Piasek - Trójca Pszczyna 6:1 (4:0)
Termex Pszczyna - Gunners Biegier 3:6 (1:3)
Orły Mirosława K. - ATS Jakub Pszczyna 0:3 (0:2)
II liga
Powtórkę z rozrywki zafundowali swoim kibicom gracze Relaxu. Podobniej jak przed tygodniem z KWCH tym razem z KECHem wygrali 2:1, a wynik został ustalony już do przerwy. Jako pierwsi tym razem jednak na listę strzelców wpisali się rywale. Już w pierwszej akcji meczu najsprytniej pod bramką Kędziora zachował się Kacewicz i pewnie trafił do siatki. Od wiosny Relaks w swoich szeregach ma jednak Łukasz Kędziora, który jak dotąd punktuje w każdym meczu. W 14 minucie Kałamała uderzył na bramkę, ale piłka wpadła pod nogi Kędziora, który już wiedział co z nią zrobić. Pięć minut później ciemnowłosy napastnik z bliskiej odległości uderzył po raz drugi. Mało kot się wówczas podziewał, że więcej goli już nie padnie. A jednak. Mimo emocjonujących drugich 20 minut żadnej z ekip nie udało się już zmienić rezultatu.
Swojego stylu gry nie zmieniła ani ekipa Elwo, ani OKSu. Ci pierwsi grali bardzo dobre półgodziny, ale nie mieli szczęścia. Dochodzili do znakomitych okazji strzeleckich, ale nie potrafili ich wykończyć. Jedną z lepszych szans miał Szymon Kościelny, który dwukrotnie próbował z głowy, raz trafił w słupek, dobitka zaś w ręce bramkarza. Team z Poligonu nie ograniczał się do obrony, ale groźne ataki długo w ładnym stylu powstrzymywał Piłot. Kiedy jednak w 26 minucie padł pierwszy gol dla OKSu Elwo musiało zaryzykować. Lider rozgrywek drugiej ligi tylko na to czekał i w ostatnich pięciu minutach wypunktował ekipę z fabryki elektrofiltrów zdobywając kolejne trzy bramki.
W skromnym pięcioosobowym składzie zjawiła się na meczu ekipa Zrywu, która bezskutecznie próbowała przełożyć swój mecz. ZRB-Polandy bez nominalnego bramkarza grali słabo w stylu "wybić do przodu, a tam niech się martwą". Drużyna z Osiedla Piastów długo nie potrafiła wykorzystać przewagi w polu. Co prawda do przerwy ekipa Marcina Kotera prowadziła 2:0, ale nic wielkiego nie pokazała. Zryw, który grał spokojnie od tyłu przeprowadził kilka groźnych kontrataków, ale w jego szeregach brakowało kogoś kto wziąłby na siebie ciężar gry i zdobywania bramek. Wygrana Polandów zagrożona jednak nie była, a dodatkowo w 35 minucie Koter zdobył gola numer 3 i przypieczętował trzy punkty dla swojej drużyny.
Pierwszy raz tej wiosny powalczyła ekipa Undergrasosexholiców. Choć w starciu z Veinem o niespodziance nie było mowy to zespół Roberta Sęka zaprezentował się lepiej niż w pierwszych dwóch meczach co może być dobrym prognostykiem na przyszłość. Do przerwy był wynik 3:1, ale w pierwszych 20 minutach do siatki trafili tylko gracze z Jankowic, bowiem w ósmej minucie gry po samobójczym trafieniu Spiki był remis 1:1.
Po zmianie stron Vein mecz miał pod kontrolą. W 30 minucie co prawda Kafka zdobył drugiego gola, ale po chwili z rzutu karnego prowadzenie Veina podwyższył bramkarz - Michal Pieczka, zaś wynik meczu na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem ustalił Maciej Gruszka.
Blado tym razem wypadła drużyna Poligonersów. Losy potyczki z Brygadą Kryzys rozstrzygnęły się praktycznie w pierwszych 20 minutach. Kolejno: Chamielec, Jarczok i Grygierzec dali szóstce w pomarańczowych koszulkach trzybramkowe prowadzenie. Poligonersom nie można odmówić ambicji i chęci walki, ale sporo kłopotów było z wykańczaniem stwarzanych okazji. Po przerwie Brygada konsekwentnie grała swoje i mimo, że w tej części meczu do siatki rywali trafiła tylko raz, to z tyłu udało się zagrać na zero, dzięki czemu można było dopisać kolejne trzy punkty.
Na koniec świątecznego grania dobry mecz rozegrały ekipy KWCH i ConstructoRa. Przez cały pojedynek wynik był na styku co powodowało, że mieliśmy sporo emocji. Między słupkami dobrze grali zresztą obaj bramkarze. W końcówce pierwszej części gry lekką przewagę uzyskali tyszanie, a została ona udokumentowana golem Mateusza Hyrnika. Po przerwie nadal bardzo wyrównana batalia. Kiedy po niespełna dwóch kwadransach dogranie Jonasza na gola zamienił Gabriel Rabinek zrobiło się jeszcze ciekawiej. Remis długo się jednak nie utrzymał. Dokładnie 180 sekund później do siatki trafił Ryś i tyski zespół powrócił na prowadzenie. W ostatnich minutach rywale sporo biegali, walczyli, ale Łąckiego po raz drugi już nie zdołali pokonać.
II liga - XIV kolejka - 9 kwietnia 2012 - boisko Orlik
KECH Pszczyna - Relaks Katon Pub 1:2 (1:2)
Elwo Pszczyna - OKS Poligon 0:4 (0:0)
Zryw Pszczyna - ZRB-Polandy 0:3 (0:2)
Vein Jankowice - Undergrasosexoholics 6:2 (3:1)
Brygada Kryzys - Poligoners 4:0 (3:0)
ConstructoR - KWCH Piasek 2:1 (1:0)
Kolejna porcja ligowych emocji w najbliższą niedzielę. Przedpołudniem na boisku Orlik zagra trzecia liga. W drugiej części niedzielnego dnia po raz pierwszy tej wiosny ligowcy zagoszczą na boisku Piast, gdzie odbędą się mecze I i II ligi.
Przedsmak ligowych emocji czeka nas już jednak w czwartek, kiedy na boisku przy Zespole Szkół nr 1 w Pszczynie odbędą się mecze I rundy Pucharu Ligi PALP.
ZAPRASZAMY!
Fotorelacja z ligowych gier już wkrótce.
POSiR
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj

Siatkarki z Pszczyny zagrają o awans do II ligi!

Za namiSiatkarki z Pszczyny grają o awans do II ligi!

Gorący temat[WIDEO, ZDJĘCIA, WYNIKI] Radość, sport i wspólnota - Pszczyńska Olimpiada Przedszkolaków

Za namiXVI Pszczyńska Olimpiada Przedszkolaków

Gorący temat[ZDJĘCIA] Siatkarki z POSiR-u mistrzyniami Śląska! Zawalczą o awans do II ligi ogólnopolskiej

Gorący temat[ZDJĘCIA] Zumba, joga, tai-chi, pilates i inne. Drugi Powiatowy dzień aktywności fizycznej seniorów
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.