
Wiadomości
- 13 lipca 2022
- wyświetleń: 19387
W mediach głośno na temat spotkania z Beatą Szydło w Woli
W niedzielę, 10 lipca w Centrum Kultury w Woli odbyło się spotkanie z Beatą Szydło. W ostatnich dniach szeroko komentują je ogólnopolskie media. Dlaczego? Wzięła w nim udział kontrowersyjna aktywistka Marta Gniłka-Jastrzębska, która została nazwana przez europosłankę "prorosyjską prowokatorką, próbującą zakłócać jej spotkania".
Wydarzenie pod hasłem "Porozmawiajmy o Polsce" rozpoczęło się o godzinie 13.00. Obecny był na nim. m.in. poseł Grzegorz Gaża oraz wójt Miedźnej, Jan Słoninka.
Jak można zobaczyć na nagraniach, spotkanie nie należało jednak do najspokojniejszych i najprzyjemniejszych dla polityków. Jeden z mieszkańców wyszedł z sali, krzycząc w stronę polityków: "ile mamy zadłużenia, ile mamy inflacji w tym kraju". Stwierdził też, że "nie może tego słuchać". Na to zachowanie ostro zareagowali zgromadzeni goście, którzy próbowali mężczyznę uspokoić i wyprosić. Pod koniec padły zaś m.in. trudne pytania o wynagrodzenia dla rodzin zastępczych i ich dostęp do opieki medycznej. Jedna z uczestniczek poruszyła także temat kontrowersyjnego projektu ustawy o resocjalizacji nieletnich czy dostępu do opieki psychiatrycznej i psychologicznej dla dzieci i młodzieży. Jak stwierdziła, "państwo polskie zniszczyło dostęp do psychiatrii i do psychologów".
W mediach najwięcej mówi się jednak o udziale w spotkaniu kontrowersyjnej aktywistki Marty Gniłki-Jastrzębskiej, która wcześniej wypowiadała się m.in. przeciw pomocy dla ukraińskich uchodźców i zbrojnemu wsparciu Ukrainy. Jest związana ze stowarzyszeniem Nowa Polska ponad podziałami. Organizacja ta w mediach społecznościowych sprzeciwiała się m.in. szczepieniom na COVID-19.
Jej zachowanie na spotkaniu z europosłanką Beatą Szydło relacjonuje m.in.portal Onet.pl w artykule Awantura na spotkaniu z Beatą Szydło na Śląsku. To właśnie ten artykuł odbił się szerokim echem. Był komentowany przez Telewizję Polską oraz samą Beatę Szydło.
Jak można zobaczyć na nagraniach ze spotkania w Woli, opublikowanych w internecie, M. Gniłka-Jastrzębska podczas spotkania zapytała:
"Ja mam pytanie odnośnie tego, co pani teraz powiedziała, czy to nie jest tak, że partia rządząca tak jakby zaostrza ten konflikt z Rosją?"
Beata Szydło nie odniosła się do tej wypowiedzi. Prowadzący spotkanie, po tym, jak kobieta skończyła mówić, stwierdził, że zgromadzeni na sali powinni zgłaszać chęć zabrania głosu, by móc zadawać pytania do mikrofonu. Kobiety nie dopuszczono jednak do głosu. Zamiast tego mikrofon przejął poseł Grzegorz Gaża.
Później, kiedy Beata Szydło mówiła o zróżnicowanych źródłach energii, twierdząc, że nowoczesne zielone technologie trzeba wspierać, ale one same nie zapewnią Polsce całkowitego bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej, kobieta krzyczała w stronę byłej premier:
"Dlatego zostały wygaszone kopalnie, a gaz jest kupowany drożej? (...) W którym momencie się rozwijamy? To jest kpina, co pani opowiada, to są kłamstwa. Polska upada, a my się zadłużamy!"
Uczestnicy spotkania w większości zareagowali negatywnie na jej słowa. Można było usłyszeć z widowni: "ile dał ci Tusk". Nazwali ją także "smarkulą".
Aktywistka zdecydowała się opuścić salę. Poniżej zapis relacji na żywo prowadzony przez nią w mediach społecznościowych. Pod koniec nagrania kobieta komentuje: "Tego się nie dało słuchać (...). Byłam pierwsza, która podniosła rękę do zabrania głosu. Zaczęli wyznaczać osoby ze swojego grona. To nie było spotkanie dla ludzi. Żadne odpowiedzi na trudne pytania nie padły".
Loading...
W poniedziałek, 11 lipca na Twitterze incydent z aktywistką i relację Onetu skomentowała Beata Szydło:
"Niektóre media robią bohaterów z prorosyjskich prowokatorów próbujących zakłócać moje spotkania. Radzę redaktorom się zastanowić, czy niechęć do PiS nie sprowadza ich na pasek Moskwy."
Serwis internetowy TVP Info, artykuł dotyczący sytuacji zatytułował: "Antyukraińska aktywistka, która broniła rosyjskiego ambasadora, została gwiazdą artykułu Onetu". Jak czytamy w materiale - link tutaj: "Najpierw broniła rosyjskiego ambasadora w Polsce Siergieja Andriejewa po tym, jak został oblany czerwoną substancją podczas próby złożenia kwiatów pod Cmentarzem-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w sowieckim dniu zwycięstwa. W niedzielę próbowała zakłócić spotkanie Beaty Szydło w gminie Miedźna w powiecie pszczyńskim. Onet uczynił z Marty Gniłki-Jastrzębskiej bohaterkę tekstu i... dziennikarkę".
Warto zauważyć, że tuż po spotkaniu, 10 lipca, była premier pozytywnie odnosiła się do przebiegu zakończonej wizyty:
Podobnie w mediach społecznościowych spotkanie relacjonował poseł Grzegorz Gaża:
- Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w spotkaniu z europoseł Beatą Szydło w Centrum Kultury w Woli. Cieszymy się, że pani premier odwiedziła powiat pszczyński - napisał krótko na swoim Facebooku tuż po spotkaniu.
Zobacz także

[ZDJĘCIA] Wizyta zastępcy Ambasadora Słowacji w Brzeźcach. Upamiętnienie por. Michala Minki

15 majaSławomir Mentzen przyjedzie do Pszczyny. To będzie finisz jego kampanii

Pszczyna pokazuje, jak się to robi. Wizyta studyjna w starostwie

Spotkanie z politykami w Domu Kulejących Aniołów w Piasku

[FOTO] Debata "Edukacja jest najważniejsza". Spotkanie z Krystyną Szumilas w Pszczynie

Radni zdecydowali - rok 2025 będzie rokiem Karola Miarki
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.